Zakładam, że nie będziesz używać, Szanowny Czytelniku, sieci bezprzewodowej :) W związku z tym, należy udać się do najbliższego sensownego sklepu komputerowego i poprosić o wykonanie tzw. kabla krosowanego. Różni się od normalnego kabla tym, że ma inaczej zarobioną wtyczkę. Koszt ok. 10-20 zł przy np. 6 metrach kabla, zresztą w sieci jest sporo schematów, jak poukładać żyłki samemu, ale po co się męczyć za dwa piwa… W Macu od kopa będzie już karta sieciowa, w starszych komputerach 10-tka, w nowszych 100-tka (chodzi o szybkość przesyłania danych).
Do PC trzeba sobie dokupić kartę sieciową wkładaną w slot PCI – koszt ok. 40 zł za nowe urządzenie. I to tyle ze spraw sprzętowych. Oczywiście, jak się ma np. router czy switch, to takie pomodzone kable nie będą potrzebne… Aha, za pomocą kabla należy oczywiście połączyć oba komputery, wsadzając wtyczki w gniazda kart sieciowych. Zresztą gdzie niby można je jeszcze wetknąć? :)
Software
Pliki z Windows 95/98 najprościej przesyła się do Maczka z OS 9 za pomocą serwera – klienta FTP. Czyli, dla niewtajemniczonych, za pomocą programiku, który umożliwia pobieranie/zapisywanie plików „gdzieś w sieci”, np. aktualizację naszej strony internetowej. Na Macu należy uruchomić serwer FTP (czyli program, który umożliwi udostępnianie plików) a na PC, klienta FTP (czyli program do ściagania/wrzucania plików na serwer). Tanich lub darmowych serwerów na Maca jest sporo i należy ich poszukać (a potem sprawdzić, który działa) np. na www.macupdate.com czy innych krowach: www.tucows.com. A od klientów FTP na PC po prostu łeb boli ;) Ja używam WS_FTP. Pod Windows można również sprawdzić, czy widać Maca (gdyby np. trafił się jakiś kulawy serwer na Macu) „pingując” go spod MS-DOS-a: ping [xxx.xxx.x.x], gdzie w miejsce x wpisujemy adres IP Macintosha (patrz niżej).
Co musimy wpisać w TCP/IP
Ten punkt jest tylko dla tych, co nie mają w domu żadnej sieci. Otóż wchodzimy do Control Panels i wybieramy TCP/IP. Tam należy wpisać jakiś numer IP identyfikujący nasz komputer w lokalnej sieci (tzw. LAN). Standardowo będzie to: IP – 192.168.0.1, a maska 255.255.255.0. I to właściwie tyle z ustawień na Maczku. PC też musi mieć swój numer, dla porządku nadajemy mu np. 192.168.0.2 (te ustawienia można zmieniać po kliknięciu w Panel Sterowania > Sieć > TCP/IP (tu nazwa karty sieciowej) > Właściwości > Adres IP); maska podsieci ma numer jak na Macu.
Serwer FTP – informacje ogólne
No cóż, nie mam zamiaru pisać tutaj instrukcji obsługi do tego typu programów. W skrócie – każdy serwer umożliwia zalogowanie się użytkownika w trybie „anonymous” (czyli dla Galla Anonima) i właściwie na domowe potrzeby można tego używać, gdyż nie trzeba podawać hasła i loginu. W ramach konfigurowania programu trzeba wskazać mu teczkę na komputerze, w której będą przechowywane pliki i ustawić jakie prawa ma zalogowany użytkownik, tj. czy może czytać, zapisywać, tworzyć nowe katalogi, itp. (File Access Rights). Co bardziej zaawansowane serwery umożliwiają automatyczne kasowanie nieaktywnych kont użytkowników, blokują dostęp w określonych godzinach, ograniczają transfer do iluś kb/s, określają dzienny limit pobrań, itd. W domu te wszystkie fajerwerki są potrzebne jak psu na budę, najlepiej wszystko wyłączyć i już. Oczywiście, aby ciągnąć pliki z serwera, program musi być uruchomiony, można więc wrzucić alias do „Startup Items”, żeby sam odpalał się przy starcie.
Klient FTP
Użytkowanie klienta FTP jest proste, nawet na PC. Wybieramy gdzieś tam „Connect to serwer”, następnie wpisujemy adres (w naszym przypadku adres Maczka, tj. 192.168.0.1), login i hasło (lub wybieramy „anonymous”) i łączymy się. Potem możemy pobrać lub wrzucić pliki z PC na serwer, czy też skasować je, przesunąć do nowego katalogu, itd. Jeżeli będą problemy z nazwami plików, po przekopiowaniu ich z Windy na Maca, trzeba zobaczyć co jest ustawione w Host Type; ja zmieniłem sobie np. z „UNIX” na „MAC Peter Serwer” i wszystko było ok.
To tyle. Dodam, że użytkownicy OS X widzą uwspólnione teczki na PC bez takich ceregieli.